Malowała od zawsze. Lubiła spędzać czas z kolorowankami, zapełniała rysunkami ryzy papieru, ale nikt nie przypuszczał, że kryje się za tym coś więcej. Jej przygoda z profesjonalnym malarstwem zaczęła się, gdy pomyliła sklepowe drzwi.
- Mieliśmy taki zwyczaj, że raz na jakiś czas jeździliśmy do hurtowni zabawek i Wanessa kupowała sobie lalkę. Hurtownia była zamknięta, ale w witrynie innego sklepu dostrzegła lalkę, tyle że pomyliła drzwi i znalazła się między artykułami dla artystów. O lalce zapomniała – mówi Karolina, mama Wanessy.
Ze sklepu wyszła z kompletem płócien, farb, akcesoriów i sztalugą. Chwilę później namalowała pierwszy obraz. Przedstawiał maki. Od tamtej pory stworzyła ponad 200 prac. Jest otwarta na nowatorskie techniki. Artystyczny potencjał dostrzega nawet w gąbce do mycia naczyń i szczoteczce do zębów. Dzięki nim jej płótno zapełniło się nocnym niebem pełnym gwiazd. Nie obca jest Wanessie abstrakcja uzyskiwana techniką wylewania i rozprowadzania farby ruchami płótna. Swoich technik malarskich uczyła również podczas warsztatów dla seniorek. Miała wtedy zaledwie 10 lat.
- Moja głowa myśli pędzlem – wyjaśnia 14-latka.
- Myśleliśmy, że to malarstwo to taka chwilowa fascynacja. Tymczasem ona nie przestaje. Od 4 lat nieprzerwanie tworzy – mówi Karolina.
Szeroka publiczność pierwszy raz zobaczyła jej obrazy w 2019 r., podczas wystawy w bibliotece w Złotowie. Dzisiaj ma za sobą 16 wystaw, a jej praca trafiła nawet na dwór królewski w Wielkiej Brytanii. Wanessa fascynuje się monarchią brytyjską i z dumą prezentuje odpowiedź, jaką na swój list i obraz otrzymała od śp. Królowej Elżbiety II. Skromnie dodaje, że list pomogła jej napisać jedna z nauczycielek.
- Od tego kontaktu z królową zaczęła się droga artystyczna Wanessy. My nie potrafiliśmy sami ocenić, czy jej malarstwo to talent, czy tylko sposób spędzania wolnego czasu. Dzięki temu, że dwór przyjął jej obraz, świat się o niej dowiedział i docenił.
Malowanie nie jest jedynym talentem artystycznym Wanessy. Próbowała tworzyć biżuterię i rysunki na szkle. Zaprojektowała suknie wieczorowe, które zostały zaprezentowane podczas pokazu mody. Wzięła pod uwagę nie tylko własne preferencje. W jej kreacjach wystąpiła także siostra i mama, a projekt został dostosowany do użytkowania także poza wybiegiem.
Jest też autorką bajki terapeutycznej, której treść powstała podczas trudnej pooperacyjnej rekonwalescencji mamy Wanessy. Mama nie mogła wstać z łóżka, a młodsza siostra Nutka była na etapie rozstawania się z pieluchą. Wanessa pomagała Nutce, opowiadając bajki o różowym tronie i angażując do tego zadania lalkę Avę. Bajka została spisana i wydana w formie książki z ilustracjami Wanessy, która nie wyklucza, że na jednej książce się nie skończy.
- Wanesska ma wiele talentów, ale dla nas najważniejsze jest to, żeby była w życiu samodzielna. Nie wybiegamy w przyszłość, niczego nie przyspieszamy i nie narzucamy. Podążamy za jej rozwojem – mówi Karolina, która zwraca uwagę na to, by jej córka była aktywna fizycznie i rozwijała się intelektualnie.
Wanessa spełnia te życzenia. Jeździ konno, lubi podróżować i chodzić po górach. Uczy się w systemie domowej edukacji i nawet podjęła naukę na Uniwersytecie Młodzieżowym, gdzie zgłębia tajniki medycyny.
- Jest pełna niespodzianek – zapewnia Karolina, dla której wychowywanie dzieci z niepełnosprawnością jest przygodą, innym spojrzeniem na świat. Niepełnosprawność była obecna w jej życiu na różne sposoby. Sama również doświadcza problemów zdrowotnych.
- Świat oglądany oczami naszych dzieci jest kolorowy, piękny. Niepełnosprawność nie jest ciężarem. Jest dodatkiem do codzienności, chociaż ta codzienność jest dostosowana do potrzeb dzieci – dodaje Karolina.
Dzieci są dla niej inspiracją. Nutka tańczy, brat Wanessy buduje niezwykłe konstrukcje z klocków Lego, zaś sama Karolina nosi się z zamiarem napisania książki.
Dom Wanessy jest pełen życia i miłości. Po domu biega pies, w klatkach swoje rozmowy toczą papugi. Są też rybki, był królik. Słychać śmiech.
- Wanessa i jej rodzeństwo to dzieci o wielu talentach. Staramy się ich nie ograniczać, nie mówić, że nie dadzą rady tego zrobić. Zachęcamy do próbowania, sprawdzania różnych aktywności zgodnie z ich preferencjami. I niezmiennie nas cieszy, że są otwarci, lubiani, mają przyjaciół i cieszą się życiem – podsumowuje Karolina.