Gdy siła podmuchu po wybuchu pocisku moździerzowego w bazie w Afganistanie zwaliła go na ziemię z wieży strzelniczej, myślał tylko o tym, że nie pozwolą mu dokończyć misji. Miał złamany kręgosłup w kilku miejscach, bark wymagający śrub i wkrętów i strach przed nieznaną przyszłością. Jego misja jednak nigdy się nie skończyła. Trwa w cywilu, wśród tych, którzy podobnie jak on, muszą odnaleźć w sobie chęć i sposób na to, by żyć bez munduru.
Poszedł do wojska, bo widział w nim szansę na pracę. Chciał akcji, działania, adrenaliny. Dobrze czuł się określony regulaminami i zasadami. Wojsko stało się jego stylem i sensem życia. Odebrano mu to, gdy Komisja orzekła trwałą niezdolność do służby. Zdał mundur. W zamian dostał walkę o odszkodowanie, poczucie odrzucenia i strach przed nieznaną przyszłością.
Nie wiedział, co to jest PTSD, dopóki sam go nie doświadczył. Utknął w próżni na długie miesiące. Stał się bardziej drażliwy. Wystarczył zapach, dźwięk, by znowu był na patrolu. Tam było braterstwo, poczucie misji, służba. Tu droga, którą zna wielu weteranów. Bez planu, z ucieczką od codzienności w używki, po równi pochyłej w dół.
- Minęło kilka miesięcy i powiedziałem, że jeśli teraz nie znajdę pracy, to już nigdy tego nie zrobię.
Znalazł pracę w jeden dzień. Znalazł też nową misję. Postanowił pomagać innym i dbać o dobre imię żołnierzy walczących poza granicami kraju. Ta walka nigdy się nie kończy. Przeżył śmierć kolegów w Afganistanie. Stracił wszystkich afgańskich sprzymierzeńców, gdy na ich bazę spadły pociski. Śmierć nie została w zagranicznej bazie. Zagraża weteranom, którzy nie mogą się odnaleźć po powrocie. Cywilne życie stawia przed nimi niemożliwe wymagania.
Z myślą o nich działa w Stowarzyszeniu Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju. Organizuje obozy rehabilitacyjne, na które zaprasza weteranów z rodzinami. Współtworzył Ustawę o Weteranach, organizuje i przeprowadza akcje uświadamiające, odwiedza szkoły, integruje środowisko. Z jego pomocy skorzystało już ponad 1000 weteranów.
Jego prywatną rehabilitacją jest sport. W jego naturze nie ma odpuszczania. Z Invictus Games wrócił z 3 medalami. Gdy postawił trenować przed Cateran Yomb, marszem w górzystym terenie, robił to codziennie bez wyjątków. Zajął drugie miejsce z rezultatem 58 km. Jako sportowiec nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Stawia przed sobą kolejne wyzwania. Marzy o ośrodku dla weteranów i o spokoju we własnym życiu.
- Nie jestem bohaterem wojennym. Jestem człowiekiem, który chce, żeby inni nie musieli walczyć samotnie po powrocie do kraju. Wojna naprawdę nie kończy się po powrocie, ale nie trzeba walczyć samemu.
Autor: Ilona Berezowska
Rafał Korzeniewski - w 2011 roku, podczas służby w Afganistanie, został ciężko ranny – doznał złamania kręgosłupa w trzech miejscach oraz licznych urazów kończyn. Przeszedł długą rehabilitację i zmaga się z trwałymi skutkami obrażeń oraz zespołem stresu pourazowego (PTSD). Doświadczenie wojny i osobista walka z traumą stały się początkiem jego najważniejszej misji – pomocy innym weteranom i ich rodzinom.
Od lat pełni funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju, współpracując z Ministerstwem Obrony Narodowej, Parlamentem oraz organizacjami krajowymi i międzynarodowymi. Realizuje projekty łączące rehabilitację, edukację i integrację środowiska weteranów. Brał udział w pracach nowelizację Ustawy o Weteranach (2025), która wprowadziła realne zadośćuczynienia finansowe oraz rozszerzyła system pomocy dla poszkodowanych żołnierzy i funkcjonariuszy.
W ciągu ostatnich lat udzielił bezpośredniego wsparcia ponad 1000 weteranom, organizując turnusy terapeutyczne, pomoc rehabilitacyjną i interwencje kryzysowe. Prowadzi projekty edukacyjne, w tym kampanię „Szacunek i Wsparcie”, której celem jest zwiększenie świadomości społecznej w zakresie skutków służby wojskowej. Regularnie występuje w szkołach, instytucjach i jednostkach wojskowych, promując profilaktykę zdrowia psychicznego i budowanie systemu wsparcia rodzin weteranów.
Równolegle rozwija projekt „Rehabilitacja przez sport”, którego jest ambasadorem i praktycznym przykładem. Reprezentował Polskę na Invictus Games 2025 w Kanadzie, zdobywając medale w ergometrze wioślarskim i biegach narciarskich. Startuje w krajowych i międzynarodowych zawodach sportowych dla osób z niepełnosprawnościami, weteranów i zawodników pełnosprawnych– m.in. wygrał Wheelmageddon 2025 (w kategorii open), zdobył medale Highland Games i Cateran Yomp w Szkocji, a także trofea w ogólnopolskich zawodach „Wyzwanie Weterana”. Jest zawodnikiem WTW Warszawa, regularnie rywalizując w grupie open z pełnosprawnymi sportowcami.







.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.jpg)
.png)
.png)